Spanielska rodzinka
Przed chwilą dzwoniliśmy do Lidzbarka, by zaprosić na nasze forum...
Uszko przewiane...
Pamietajcie!! Jak na dworzu -20stopni to nie zabieramy maluszków na spacery....a już napewno nie bez ubranka albo kocyka!!!
Maleńka jest na antybiotyku i kroplach do ucha.
Trzymajcie się ciepło
Offline
szczeniak
Trzymamy kciuki, żeby maleństwo wyzdrowiało.
Offline
Byłam dziś z Luckym na 2 szczepieniu. Okazało się, że ma jakieś uczulenie i czerwone uszka. Dostał kropelki Aurizon. To podobno uczulenie na białko. Lekarz powiedział, żeby podawać tylko suchą karmę i wodę. Jeśli karma jest dobrze dobrana (nie ma biegunek) to nie będzie zagrożenia alergiami.
Waży 4 kg 50 dkg. W przeciągu tygodnia przybrał 1 kg 30 dkg. Już nie mam siły go nosić na rękach.
Offline
My idziemy na drugie szczepienie 23.01. Brenda tak jak Suzi od samego początku dostaje suchą karme,ale ma kłopoty z uszkami muszę od czasu do czasu
przeczyszczać jej je watką bo ma miodzik i to troche nie miło pachnie.
Offline
Ja już teraz nie dam nic innego do jedzenia, jak sucha karma. Ale ten wzrok na moich plecach, kiedy przygotowuje posiłki dla domowników, nie jest łatwo znieść. ja czyściłam Luckyemu uszy w sobotę i było dobrze, a dziś poniedziałek i proszę bardzo. ale to nie jest chyba zbyt dokuczliwe, bo właśnie odbył sprinterski bieg dookoła mieszkania. Lux torpeda.
Offline
Byliśmy wczoraj na 2 szczepieniu z Suzi i jest wszystko ok . A chciała bym poruszyć wątek czyszczenia uszu - wet wyczyścił Suzi uszka specjalnym płynem (który zakupiłam)i pokazal jak to się robi. Jest to świetna sprawa poniewaz to co się znajduje w głębi ucha jest nie widoczne a niebezpieczne. Jeśli ktos z was tego jeszcze nie robił polecam ,im wcześniej tym lepiej piesek się przyzwyczaja potem to tylko przyjemność dla pupila. Moja mała to bardzo polubiła z czego się bardzo cieszę.
Offline
Argosiowi też trzeba było czyścić uszka, jak był malutki, ale kiedy skończył pół roczku wszystko ustąpiło. Natomiast Gaja nie ma problemów z uszami do dziś, zawsze ma czyste i suche uszka.
Offline
Brenda wczoraj ugyzła pierwszy raz tak mocno ( swojego małego pana ),wbiła mu swoje małe kły w rękę i nie mogła ich wyjąć aż zapiszczała i tak się przestraszyła tego co zrobiła (mimo że on na nią nie krzyknął też był w szoku),że chodziła za nim i kładła mu się na kolana tak jakby przepraszała.Od tej pory syn może znią zrobić wszystko może prawie wszystko.Ugryzła go za to,że wyciągnął jej coś z pyska.
Na obcych dla niej,którzy do nas przychodzą od pewnego czasu szczeka jest bardzo czujna,chyba dorośleje.
Offline
O rany, Brenda dzisiaj dostala pierwszą cieczke i wyczuł to jamnik sąsiada, gdyby nie on nawet byśmy nie wiedzieli o tym bo jest bardzo czysta i nic narazie nam nie brudzi.Bez pilnowania nie obejdze się bo ona nie wie co się dzieje i jest chętna jak zawsze do zabawy z psami tylko one to inaczej odbierają.
Offline