Spanielska rodzinka
A więc tak..
Odiego mam od stycznia.
Na poczatku sikał w domu ale z czasem nauczyl sie aby swoje potrzeby zalatwiac na podworku.
Teraz zawsze ladnie stoi pod drzwiami i czeka az ktos go wypusci.
To chyba jedyna rzecz ktorej sie nauczyl.
Do domu nie moze nikt przyjsc gdyz ciagle skacze wchodzi w doslownym tego słowa znaczeniu na głowę,gryzie.
Nie mozna spokojnie zjesc ,najlepiej jakby talerz byl wspolny.
O spacerach na smyczy nie wspomne. Szarpie sie skacze i gryzie smycz,nawet nie zdarzy zrobic siusiu bo wokol tyle cxiekawych rzeczy,wiec dopiero jak jest na swojej posesji moze zrobic to co chce.
Zauwazyłam , że te zachowanie wystepują wtedy gdy ktos z czlonkow rodziny pojawia sie.wtedy moze pozaczepiac,ale gdy sie reaguje pozytywnie np glaszczac go to jest jeszcze gorzej.
Nauczyl sie jeszcze biegac po stromych schodach i szczekac na wszystkich i na wszystko.
Odi jest kochany jak spi.wtedy wszyscy moga poruszac sie bezpiecznie.
Czy Wasze pieski sa takie same czy tylko moj pies jest niewychowany?? (
Mam nadzieje ze jak bedzie starszy bedzie bardziej przyjazny dla domownikow.
Offline
Moja Suzi jest dobrze ułożona chyba że mi się tylko tak wydaje. Do domu wpuszcza wszystkich z wielką radością,aż czasami jest mi głupio poniewaz wszystkich liże (jest bardzo przyjazna) Jeszcze nigdy nikogo nie ugryzła nawet gdy się wygłupiają z moją córką a naprawde się dzieje . Na spacerach szarpie smycz ale mam na nią sposób- zakładam jej czasem obrożę kolczatkę i wtedy jest na jakiś czas spokój ale widać taka jest ich przypadłość. Się nawet śmieje że Suzi ma ADHD.
Co do jedzenia to my zawsze jemy pierwsi bez dokarmiania pod stołem-Suzi czeka cierpliwie aż zjemy choć z początku był z tym problem ,potem wkładam suni i wcina swoją porcję choć też nie zawsze zaraz po obiedzie ponieważ Suza ma swoje godziny w których jada i tego się trzymam. Ale oczywiście to mała złodziejka wykożysta każdą chwilę nieuwagi aby coś zawędzić . Jest tak kochana że nie zamieniła bym jej na żadną inną psinkę.
Offline
Te wszystkie przypadłości są nam znane.
Takie cechy posiadają Argos i Gaja - każdy po części.
Ale nie martwcie sie co rok to będzie spokojniej.
Chyba że nie pozwolicie im się zmienić i to wy będziecie spokojniejsi.
Offline
No to mnie pocieszyliście, bo ja miałam wrażenie, że Lucek to straszny diabeł, a się okazuje, że nie taki ostatni. Spacery to właściwie udręka. Tak ciągnie przed siebie, że chyba mam psa "pociągowego". Jedynie, jak mu dam do niesienia kamień, to jest tak na nim skupiony, że to jedyna metoda na spokojny spacer. A co do jedzenia, to już nie raz zjadł mnie i synowi nasze śniadania z talerzy albo zupę, bo bardzo mu tak dobrze pasuje wysokość mojego stołu, że to żadna przeszkoda.
Takie opowieści mogłabym snuć bez końca, ale i tak nie zamieniłabym mojego Lucky'ego na żadnego innego czworonoga.
Offline
Odi dojrzewa;) robi siusiu jak mezczyzna i nie wchodzi na stol jak sie je obiad.
Spi juz do 6 rano i nie skacze na wszystkich ludzi ktorzy odwiedzaja moj dom.
Lubi pana listonosza i szczeka na wszystkich ktorych widac za ogrodzeniem.
Ostatnio wpadl do smoły i troche sie wybrudził wiec zrobiłam mu male cięcie
Offline